Modelarskiej pasji poświęcił długie lata swojego życia. Makiety kolejowe Andrzeja Witosa zachwycają dzisiaj wszystkich miłośników historii kolejnictwa i nie tylko. Zaprojektowane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły i detale, przedstawiają wysoką wartość nie tylko z punktu widzenia sztuki modelarskiej, lecz także z uwagi na ich walory edukacyjne. Doskonałym przykładem jest model makiety dworca kolejowego w Strzyżowie nad Wisłokiem, który prezentowany jest w Sali konferencyjnej jasielskiego Generatora Nauki GEN.

Makieta dworca w Strzyżowie wykonana została w skali Ho. Jej centralnym punktem jest wiernie odwzorowany model budynku stacyjnego wzniesionego w latach 1889-1890. Zachowany do dziś obiekt usytuowany jest przy linii kolejowej nr 106 łączącej Jasło w Rzeszowem. Przyglądając się makiecie, zobaczyć można figurki podróżnych, którzy z walizkami w ręku czekają na przyjazd pociągu lub rozmawiają o codziennych sprawach. Przed dworcem stoi zaparkowany autobus oraz milicyjny łazik.

Budynek dworca kolejowego w Strzyżowie oparty został na projektach dla oddanej kilka lat wcześniej Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. Zaczerpnięte zostały z projektów dla linii Innsbruck – Bludenz, która powstała w tym samym czasie. Stąd też w rozwiązaniach architektonicznych zastosowanych w przypadku strzyżowskiego dworca kolejowego można doszukać się detali charakterystycznych dla stylu tyrolskiego.

Na trasie kolei transwersalnej mamy piękne dworce. Najbliższy dworzec, który można było zinwentaryzować, znajdował się w Strzyżowie. Dlatego też zdecydowałem się go odtworzyć, mam nadzieję, że z dość dużym pietyzmem. Wszystko, co widać na makiecie, poza taborem kolejowym jeżdżącym, jest moim dziełem. Modele małych samochodów i innych pojazdów są dziełem mojego przyjaciela Wojtka Niedoby. Tory też zostały kupione. Budynki, niemal wszystkie drzewa, trawy i reszta zostały wykonane przeze mnie – wyjaśnia Andrzej Witos.   

Budowie tej konkretnej makiety Andrzej Witos poświęcił bez mała trzy lata. Pulpit sterowniczy, który odpowiada za automatykę poszczególnych elementów makiety jest efektem współpracy modelarza z Bielską Grupą Modelarską. Dla dzieci i młodzieży największą atrakcją jest oczywiście jeżdżący tabor kolejowy. Sugeruje on, że makieta odzwierciedla stan z przełomu trzeciej i czwartej epoki kolejnictwa, a więc końca ery parowozów. Tym samym, na torach makiety można zobaczyć model parowozu Ty2, produkowanego między innymi w Polsce na licencji niemieckiej w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Po makiecie porusza się także lokomotywa spalinowa SP42, produkowana w latach 1967-1978 przez zakłady Fablok w Chrzanowie. Na bocznicy stoi z kolei lokomotywa ST44.   

Makieta składa się z dziesięciu modułów. Jej rozłożenie stanowi prawdziwe wyznanie logistyczne. Trwa zazwyczaj około trzech godzin.  

Szkolna modelarnia

Bakcylem modelarstwa Andrzej Witos zaraził się w dzieciństwie. W Szkole podstawowej nr 3 w Jaśle, której był uczniem znajdowała się modelarnia, gdzie pod opieką wychowawcy, wraz z kolegami uczestniczył w kursach modelarskich. Wówczas skupiały się one głównie na modelarstwie lotniczym. Wraz z upływem czasu coraz śmielej zaczął jednak spoglądać w kierunku modeli pociągów.

Na poważnie sztuką modelarską Andrzej Witos zainteresował się będąc już dojrzałym człowiekiem. Swoich sił w modelarstwie kolejowym próbował tuż po zakończeniu studiów.

Wtedy pojawiły się modele kolejek firmy PIKO, produkcji NRD. W głowie zaświtał mi myśl, żeby zrobić sobie jakąś małą makietę. Niestety zabrakło mi wtedy zarówno pieniędzy, jak też czasu. Zmuszony byłem odłożyć swoje plany do lamusa. Dopiero dziesięć lat temu, kiedy obejrzałem wystawę makiet kolejowych w Krakowie, stwierdziłem, że nadszedł najwyższy czas na to, żeby powrócić do mojej pasji – wyjaśnia modelarz.   

Z uwagi na miejsce urodzenia i zamieszkania Andrzej Witos swoje zainteresowania skierował na dzieje Galicyjskiej Kolei Transwersalnej, na trasie, której znajdował się między innymi jasielski dworzec kolejowy. Jego makieta prezentowana jest obecnie w hallu głównym Generatora Nauki GEN w Jaśle, przy recepcji.

To jednak nie wszystko. Andrzej Witos stworzył również makietę, która nawiązuje do charakterystycznego dla historii południowo-wschodniego regionu Polski, kopalnictwa naftowego. Ją także można oglądać w jasielskim GEN-ie. Na dwóch modułach umieszczono między innymi model austriackiej wiertni typu Trauzl, wykorzystywana jeszcze w latach pięćdziesiątych przez Jasielskie Przedsiębiorstwo Poszukiwań Nafty i Gazu. Obok stoją kiwony. Makietę uzupełnia model cerkwi w Owczarach.   

Wystawa dostępna będzie dla zwiedzających do 22 lutego br.

Autor: Marcin Dziedzic

Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki
Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki
Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki
Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki
Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki
Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki
Historia kolejnictwa na wyciągnięcie ręki