To, na co od kilku miesięcy czekali miłośnicy podróży koleją, której, w tym przypadku celem są urokliwe zakątki Beskidu Sądeckiego, stało się faktem. W minioną sobotę i niedzielę, na trasę, po raz pierwszy wyruszył pociąg Jasło – Krynica Zdrój – Jasło. Nawet kapryśna pogoda nie była jednak w stanie zważyć dobrych nastrojów podróżnych, którzy w znakomitej większości postanowili spędzić weekend w najpopularniejszej w Małopolsce miejscowości uzdrowiskowej.

Weekendowe połączenie Kolei Małopolskich swój początek bierze w Jaśle. Pociąg o wymownej nazwie – „Włóczykij” odjeżdża z jasielskiej stacji kolejowej punktualnie o godz. 7:17. W sobotę do nowoczesnego elektrycznego zespołu trakcyjnego produkcji nowosądeckiego Newagu wsiadło w Jaśle kilkadziesiąt osób. Trudno jednak mówić w tym przypadku o frekwencyjnym rozczarowaniu. Prognozy pogody dla południowych regionów Polski nie były bowiem optymistyczne. O tym, że to właśnie kapryśna aura była powodem tego, iż wielu mieszkańców Jasła i okolic zainteresowanych ofertą małopolskiego przewoźnika postanowiła przełożyć podróż, świadczy fakt, że w mediach społecznościowych już teraz zapowiadają udział w kolejowej eskapadzie podczas zbliżającego się weekendu. Prognozy synoptyków są bardziej obiecujące niż te, z którymi mieliśmy do czynienia przed minioną sobotą.

Sama podróż pociągiem, który jako setny pojazd typu Impuls zjechał z linii produkcyjnej nowosądeckiej fabryki, miarowo dawkuje wrażenia jakich dostarczają przemykające za oknami widoki. Okolice Grybowa, Ptaszkowej, Piwnicznej-Zdroju, Żegiestowa-Zdroju, Muszyny oraz Krynicy-Zdroju sprawiają, że trudno oderwać nos od szyby. Bezdyskusyjną zaletą podróży koleją z Jasła do Krynicy-Zdroju jest to, że linia kolejowa, której kolejne kilometry pociąg nieuchronnie „połyka”, wiedzie urokliwą Doliną Popradu. W takich okolicznościach, podróż trwająca nieco ponad trzy godziny nie nuży nawet przez chwilę.

Kiedy „Włóczykij” dotarł wreszcie w sobotę do stacji docelowej, na jego pasażerów czekała miła niespodzianka. Na krynickim dworcu kolejowym pojawili się bowiem rekonstruktorzy, którzy brali udział w weekendowym Krynickim Pikniku Militarno-Historycznym. Paradując w mundurach z epoki rozdawali dzieciom drobne upominki.

W pobliżu dworca kolejowego w Krynicy-Zdroju na pasażerów „Włóczykija” czekał już specjalny autobus, który w czasie wakacji za darmo dowoził będzie turystów do wieży widokowej. W sobotę na tę propozycję dało się skusić kilkanaście osób. To jednak tylko jeden z elementów, tak zwanego „pakietu podróżnika”, dzięki któremu posiadacze biletu na pociąg relacji Jasło – Krynica-Zdrój – Jasło mogą skorzystać z szeregu rabatów i upustów, w wybranych punktach nie tylko w Krynicy, lecz również w Muszynie. Tym sposobem za bilety na wieżę widokową pasażerowie „Włóczykija” zapłacą 10% taniej. Szczegółowe informacje na temat zniżek znajdziecie na naszej stronie – kolejnajaslo.pl

Po ponad siedmiogodzinnym pobycie w Krynicy-Zdroju przyszedł czas na powrót. Kiedy wszyscy pasażerowie rozsiedli się wygodnie na wybranych miejscach przyszedł czas na pierwsze podsumowania i opinie, które zgodnie z przewidywaniami należy zaliczyć do kategorii pozytywnych. Nawet deszczowa pogoda nie była w stanie ostudzić entuzjazmu turystów nie tylko z Jasła, lecz również kilku innych miejscowości położonych na trasie przejazdu pociągu, wynikającego z samej przejażdżki koleją w bez wątpienia jeden z najbardziej urokliwych zakątków południowej Polski. A przecież do odkrycia jest o wiele więcej ciekawych miejsc jak Muszyna, Piwniczna, Ptaszkowa, czy też Biecz.

Już jutro „Włóczykij” ponownie wyruszy z Jasła do Krynicy-Zdroju. Odjazd ze stacji Jasło o godz. 7:17. Podobnie w niedzielę.

Widzimy się na trasie!

Marcin Dziedzic